Mnogość wątków rozstrzyganych w procesach rozwodowych przyczynia się do odwleczenia w czasie momentu ich zakończenia. Z szerokiego wachlarza negatywnych tego konsekwencji na piedestał wybijają się problemy stron z utrzymaniem płynności finansowej. Nie brak bowiem sytuacji, gdy od czasu faktycznej separacji rozwodzących się małżonków, jednemu z nich zaczyna brakować środków na życie.
Źródło uprawnienia
Opisana sytuacja z perspektywy osoby, której dotyczy, rodzi przeświadczenie, że współmałżonek powinien poczuwać do udzielania jej pewnej pomocy materialnej. Przeświadczenie to, niezależnie od tego, czy z moralnego punktu widzenia pozostaje w zgodzie z prezentowanym przez stronę zachowaniem, nie jest pozbawione prawnego uzasadnienia. Zasadniczo wyraża je art. 27 k.r.o., którego interpretacja pozwala uznać, że w okresie, w którym dwie osoby pozostają małżeństwem (co ma rzecz jasna miejsce w trakcie procesu rozwodowego), zasadne jest oczekiwanie każdej z nich do otrzymania od współmałżonka środków niezbędnych na jej utrzymanie.
Forma procesowa
O ile przytoczona regulacja określa główną podstawę żądania, w tyle nie wskazuje, jak można wspomniane „przeświadczenie” zaimplementować do toczącego się procesu rozwodowego. To wymaga złożenia wniosku w trybie art. 730 i n. k.p.c., to jest wniosku o udzielenie zabezpieczenia. W żądaniu tym należy zasadniczo wykazać, że bez pomocy małżonka nie jest się w stanie zaspokoić swoich usprawiedliwionych potrzeb a sam małżonek posiada środki, które może oddać bez uszczerbku na własnym utrzymaniu. W sytuacji, gdy sąd przychyli się do złożonego wniosku, wyda tak zwane rozstrzygnięcie tymczasowe, to jest takie, które stanowi o obowiązku jednej strony wobec drugiej na czas toczącego się procesu rozwodowego.