„Nie. Kodeks rodzinny i opiekuńczy nie dyskryminuje ojców” – domyślam się, że taka odpowiedź nikogo nie usatysfakcjonuje. W powszechnym mniemaniu występuje bowiem przeświadczenie o sądach rodzinnych, które faworyzują matki i naruszającą prawa mężczyzn. Nie chcę oraz nie czuję się osobą uprawnioną do oceny prawidłowości takich ocen. To zaś co mogę w kontekście zadanego pytania tytułowego wyjaśnić, to dlaczego, z prawnego punktu widzenia, orzeczenia sądowe mogą się wydawać bardziej korzystne dla kobiet. Postaram się prześledzić przy tym dwie najbardziej newralgiczne osie konfliktu.
Dlaczego dzieci pozostają przy matkach?
Pytanie o to, przy kim pozostają dzieci, jest pytaniem o władzę rodzicielską, a dokładniej o mieszczącą się w jej kategorii pieczę nad małoletnimi. Sąd badając tę kwestię musi kompleksowo zbadać sytuację rodziny. Zasadniczo badanie to będzie przebiegało przez pryzmat przesłanki „dobra dziecka”. Jednym z elementów typowo ocenianych w jej kontekście jest ustalenie, kto do tej pory zajmował się małoletnimi. Naturalną konsekwencją tak zadanego pytania jest ocena tego, z którym z rodziców dzieci wykazują większy związek emocjonalny. Jeżeli więc mamy do czynienia z nadal dominująca w polskim modelu rodziny sytuacją, gdy dziećmi zajmuje się matka, to nijako naturalną konsekwencją będzie pozostawienie przy niej małoletnich. Oczywiście wskazany stan nie przekreśla szans ojca na uzyskanie odmiennego rozstrzygnięcia. Niemniej, aby takie zostało wydane, konieczne będzie wykazanie, że wymaga tego „dobro dziecka”. Takowa sytuacja może mieć miejsce choćby wówczas, gdy rodzic pierwszoplanowy niewłaściwie zajmuje się dzieckiem lub też nie jest w stanie zapewnić mu właściwych warunków bytowych oraz do rozwoju.
Dlaczego ojcowie płacą wyższe alimenty?
Każdy z rodziców powinien przyczyniać się do utrzymania dzieci. Choć teza ta to zwykły komunał, to wielu zapomina o równie oczywistych regułach rozdzielenia udziałów w tym utrzymaniu. Główną z nich jest porównanie dochodów uzyskiwanych przez każdego z rodziców. Skoro więc statystycznie kobiety nadal zarabiają mniej od mężczyzn, to również statystycznie wyższe alimenty będą obciążały ojców niż matki. Oczywiście i w tym zakresie możliwe jest uzyskanie orzeczenia korygującego tę dysproporcję. Można to osiągnąć choćby przez wykazanie przed sądem dysproporcji w wydatkach własnych każdego z rodziców lub też w zakresie osobistych starań o utrzymanie lub wychowanie dzieci.
Wracając do pytania postawionego na wstępie, ponownie odważę się stwierdzić, że k.r.o. nie dyskryminuje mężczyzn. Kodeks rodzinny i opiekuńczy reguluje obiektywne przesłanki warunkujące treść orzeczeń wydawanych w sprawach małoletnich. To zaś, jaki model rodziny aktualnie funkcjonuje w społeczeństwie, jak wyglądają dysproporcje w zarobkach oraz jaka jest skuteczność argumentacji procesowej stron, pozostaje całkowicie poza sferą regulacji ustawowej.